Spółka SafeMoon (SFM) oraz jej CEO John Karony znaleźli się w zauważalnym świetle po oskarżeniu przez amerykańskich urzędników o defraudację w związku z wielomilionowym schematem kryptowalutowym. Karony stanowczo broni swojej niewinności, zapewniając, że nie popełnił oszustwa i odmawiając uległości czy zastraszaniu.
Zatrzymany razem z Karonym, Thomas Smith oraz założyciel SafeMoon, Kyle Nagy, zostali oskarżeni o konspirację w celu popełnienia oszustwa papierami wartościowymi, pranie brudnych pieniędzy oraz nadużycie transferów elektronicznych. Mimo prób Karony’ego przekonania, że sprawa zostanie załatwiona w sposób sprawiedliwy, boryka się on obecnie z kłopotami prawno-finansowymi.
Prokuratorzy twierdzą, że trójka rzekomych sprawców kryptofraudów wykorzystała środki klientów, kradnąc pieniądze z „zablokowanych” puli płynności, które miały zabezpieczać aktywa klientów przed typowymi oszustwami. Zamiast nagradzać klientów, jak obiecywali, oskarżeni mieli dostęp do tych pul płynności, aby „celowo przekierować i przywłaszczyć miliony dolarów w tokenach” dla własnej korzyści osobistej.
Mimo 3-milionowej kaucji, obecnie nie jest jasne, kiedy Karony znowu stawi się w sądzie. Do czasu rozprawy spekulacje co do dalszych losów Karony’ego i jego kolegów z SafeMoon będą się niecierpliwie nasilać.